Ignacy Krasicki
Mądry i głupi
Nie nowina, że głupi mądrego przegadał;
Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał,
Tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł;
Na koniec, zmordowany, gdy sobie odpoczął,
Rzekł mądry, żeby nie był w odpowiedzi dłużny:
«Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny»
Nie bez powodu przywołuję tę krótką bajkę, bo dzisiejsze Słowo Boże od pierwszych słów „atakuje nas” koniecznością dbania o mądrość i prośbami o unikanie głupoty. Już w pierwszym czytaniu Księga Przysłów w obrazowy sposób opowiada jak to mądrość wybudowała sobie dom i kończy się to czytanie słowami: odrzućcie głupotę i żyjcie!Chodźcie drogą rozwagi!Widzimy więc wyraźnie, że głupie życie, to nie życie. A autor natchniony tej księgi spisał to 2500 lat temu – i jakże aktualne to i dzisiaj. Potwierdza to 500 lat później święty Paweł o czym mówił do nas w dzisiejszym pierwszym czytaniu: Baczcie pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe. Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana. Spróbujmy więc w dniu dzisiejszym posłuchać zapewne kogoś mądrzejszego, kto proponuje nam zasady kształtowania mądrości, a jest nim zmarły w 1995 r. o. Józef Bocheński, który swoje tezy zawarł w książce „Podręcznik mądrości”.
I. Bądź roztropny
-
Nie uznawaj żadnego zdania bez sumiennego przekonania się o jego prawdziwości albo przynajmniej o jego prawdopodobieństwie
-
Sprawdź przed ważną decyzją czy nie bierzesz twoich życzeń za rzeczywistość
-
W każdej ważniejszej sprawie zasięgaj rady ludzi doświadczonych
-
Odłóż do jutra decyzję w ważnej sprawie
-
Poznaj siebie
-
Znajdź codziennie chwilę do namysłu nad sobą
-
Unikaj twierdzeń całkiem ogólnych
-
Bądź ostrożny w swoich sądach
-
Patrz na siebie, na innych ludzi i na świat okiem przyrodnika
-
Nie wierz nikomu, dopóki nie przekonasz się, że on zna się na tym o czym mówi i że jest prawdomówny
-
Nie uznawaj za prawdę żadnego twierdzenia tylko dlatego, że jest wydrukowane albo wypowiedziane w środkach masowego przekazu
-
Myśl i czuj niezależnie od innych
-
Nie patrz na siebie w zwierciadle społeczeństwa
I teraz wypadałoby się każdemu z nas uderzyć w pierś, bo śmiem twierdzić że każdy z nas przynajmniej jednego z tych „mądrościowych przykazań” nie spełnia. I nasuwają się pytania o to nasze codzienne życie. Takie nie w niedzielę, w ławce, w kościele, ale pytania o nasze życie przy stole w kuchni, na fotelu w pokoju, przy łopacie w polu czy w tej codziennej naszej pracy. Pytania o to skąd czerpiemy wiedzę o świecie, czym karmimy nasze rozmowy, jak wykorzystujemy czas, jaki daje nam Bóg? Bo każdego dnia Bóg nam daje 1440 minut do wykorzystania. Ile z nich jest marnowanych na rozmowy bez sensu, na oglądanie telewizji, na siedzenie w internecie, na nic nie robienie, na narzekanie, na wszystkie inne czynności, które ani nie dają szczęścia, ani pożytku, ani pieniędzy! Bo nikt mnie nie przekona, że minuta oglądania „Dlaczego ja?”, „Trudne sprawy” i innych dennych telewizyjnych gniotów jest pożyteczna. I nikt mnie nie przekona, że otwieranie facebooka jak lodówki aż się zawiasy męczą jest w najmniejszym stopniu pożyteczne. I nikt mnie też nie przekona, że czytanie kolorowych brukowców buduje naszą wiedzę i rozwija samodzielne myślenie. Z resztą posłuchajmy kilku nagłówków z tych tabloidów: to są nogi pani prezes; pomóż psu przetrwać upał; papier toaletowy zabił przyjaźń; zaatakował mnie gwizdek od czajnika; mąż orał mną pole; pobił matkę kiełbasą krakowską; trąba porwała krowę Olgę. Możemy się podśmiewać z tego, ale to jest właśnie czytane przez wielu. Mówi chociażby o tym nakład tych gazet w granicach około pół miliona dziennie! Pół miliona dziennie! Nasza parafia kolportuje poniżej 10 egzemplarzy Gościa Niedzielnego i kilka egzemplarzy Niedzieli i bardzo rzadko się zdarza, żeby wszystkie były kupione. Gdzie więc ucieka te 1440 minut całej doby? Ile minut trwa Twoja modlitwa? Ile minut poświęcasz na rozmowę z dziećmi? Ile minut spacerujesz? Ile minut byłeś ostatnio na cmentarzu? I ciągle nie ma czasu, i ciągle coś do zrobienia. A może wystarczy nacisnąć czerwony guzik pilota i przeczytać coś wartościowego? A może zrobić sobie dzień bez facebooka? Albo w ogóle dzień bez internetu? A może odkurzyć Pismo Święte i przeczytać chociaż jedno zdanie? Nabrać mądrości jak powietrza w płuca...i oddychać...oddychać głęboko wypuszczając resztki głupoty i zacząć prawdziwie żyć! I nie dać się stłamsić kolorowym obrazom na kolorowym tle kolorowych głupot.
Z Księgi Mądrości:
Boże przodków i Panie miłosierdzia, któryś wszystko uczynił swoim słowem i w Mądrości swojej stworzyłeś człowieka, by panował nad stworzeniami, co przez Ciebie się stały, by władał światem w świętości i sprawiedliwości i w prawości serca sądy sprawował dajże mi Mądrość, co dzieli tron z Tobą, i nie wyłączaj mnie z liczby swych dzieci! Bom sługa Twój, syn Twojej służebnicy, człowiek niemocny i krótkowieczny, zbyt słaby, by pojąć sprawiedliwość i prawa. Choćby zresztą był ktoś doskonały między ludźmi, jeśli mu braknie mądrości od Ciebie - za nic będzie poczytany. Z Tobą jest Mądrość, która zna Twe dzieła, i była z Tobą, kiedy świat stwarzałeś, i wie, co jest miłe Twym oczom, co słuszne według Twych przykazań. Wyślij ją z niebios świętych, ześlij od tronu swej chwały, by przy mnie będąc pracowała ze mną i żebym poznał, co jest Tobie miłe.
I pamiętajmy: Nil melius quam cum ratione tacere– nie ma nic lepszego nad rozsądne milczenie.... błogosławionej niedzieli!